Bolesławiec położeniu w okolicach dorzecza Bobru i Kwisy zawdzięcza swoją sławę. Wydobywana tam od kilkuset lat glina kamionkowa jest tworzywem z którego powstaje znak rozpoznawczy miasta – ceramika.
Bolesławiec – miasto dobrych dzbanów
Bolesławiec to miasto nieodłącznie kojarzące się z ceramiką. Przez lata nazywane było miastem ceramiki, miastem dobrych dzbanów lub też miastem dobrej gliny, a produkowane tam wyroby znane są nie tyko w Polsce, ale i na świecie. Garncarskie tradycje przetrwały w Bolesławcu wieki i mają się dobrze również dziś.
Historia ceramiki z Bolesławca sięga czasów średniowiecza. Według przekazów kronikarskich w 1473 roku w mieście istniało pięć garncarni, natomiast w 1612 roku, burmistrz miasta zawiózł ceramiczne kobaltowe naczynie do Pragi. Potwierdzają to badania archeologiczne z 2007 roku, podczas których znaleziono w Bolesławcu wyroby pochodzące z XV, XVI i XVII wieku. Wśród wykopalisk znalazły się również te pokryte kobaltowym szkliwem.
Wyroby z Bolesławca stały się popularne w całej Europie w XVII wieku, kiedy to nastąpił znaczny rozwój technik ceramicznych. Doceniano szczególnie nowy sposób zdobienia – brązowe szkliwo z białymi nakładkami. Jak to zazwyczaj w handlu bywa nie mogło obyć się bez konkurencji. W połowie XIX wieku popularność zaczął zdobywać fajans co zmuszało twórców do stosowania coraz to nowszych technik. Po pewnym czasie wymyślono sposób na uatrakcyjnienie wyrobów z Bolesławca. Zaczęto je dekorować metodą stempelkową – polegającą na ozdabianiu białej powierzchni wzorami wykonywanymi przy użyciu gąbek wyciętych w odpowiedni kształt. Taki sposób zdobienia wykorzystywany jest do dziś.
Wielki Garniec Mistrza Joppego
Opowiadając o Bolesławcu i jego tradycjach ceramicznych nie można nie wspomnieć o tym co przez lata było (dosłownie) największą atrakcją miasta. Wielki Garniec, bo o nim mowa, mierzył ponad dwa metry, ważył 600kg i by w stanie pomieścić prawie 2000 litrów. Jego twórcą, był pochodzący z Saksonii Johann Gottlieb Joppe, który w 1751 roku osiedlił się w Bolesławcu. Budowa tak ogromnego naczynia, jak można się domyślać, nie była zadaniem łatwym. Już sama technika jego tworzenia różniła się od tej zazwyczaj stosowanej. Garniec nie był wypalany, a wysuszany. Praca postępowała etapami. Joppe prawdopodobnie toczył po kolei wszystkie składające się na naczynie kręgi a następnie łączył je z mistrzowską precyzją w taki sposób, że ciężko było gołym okiem dostrzec gdzie znajdują się miejsca łączenia kręgów.
Kiedy po 140 latach od zbudowania Wielkiego Garnca konieczne okazało się jego przeniesienie. 18 silnych mężczyzn niosło naczynie na specjalnych noszach ulicami Bolesławca. Cały przemarsz trwał 1,5 godziny a na pożegnanie Wielkiemu Garncowi zaśpiewano nawet stworzoną specjalnie na tę okazję piosenkę. Wielki Garniec nie zabawił jednak w nowej lokalizacji długo. W 1909 roku, po powstaniu bolesławieckiego muzeum, został przeniesiony do sali na parterze budynku. Architekt projektujący budynek muzeum nie wziął jednak pod uwagę rozmiarów Wielkiego Garnca, dlatego też aby ogromne naczynie mogło się w sali znaleźć trzeba było powiększyć drzwi. Do 1945 Wielki Garniec był jednym z najcenniejszych eksponatów muzeum. Jego późniejsze losy nie są do końca znane, według jednej z najczęściej powtarzanych hipotez został zniszczony przez Rosjan.
Bolesławiec w XX wieku
Czasy II wojny światowej nie były łaskawe nie tylko dla Wielkiego Garnca, ale i dla całego Bolesławca. Gdy w lipcu 1945 roku oddelegowany przez Dolnośląską Grupę Operacyjną Tadeusz Szafran przyjechał do Bolesławca z misją postawienia z powrotem na nogi przemysłu ceramicznego miasta, zastał opuszczone fabryki i zrujnowany Bolesławiec. Z czasem udało się udało się uruchomić kilka dawnych wytwórni i na nowo rozpoczęto w nich produkcję. Obecnie w mieście działa kilka manufaktur zajmujących się produkowaniem ceramiki. Ta sprzedawana w sklepach Folkstar pochodzi ze Spółdzielni Rękodzieła Artystycznego „Ceramika Artystyczna”.
Spółdzielnia „Ceramika Artystyczna”
Historia Spółdzielni „Ceramika Artystyczna” wiąże się z osobą Juliusa Paula, to on w 1893 roku założył w Bolesławcu niewielką wytwórnię. 4 lata później nawiązała ona współpracę z nowo powstałą Ceramiczną Szkolą Zawodową co zaowocowało przekształceniem małego zakładu w dobrze prosperującą fabrykę wytwarzającą wysokiej jakości ceramikę użytkową i dekoracyjną.
Po wojnie budynek dawnej fabryki „Paul und Sohn” zmieniał swoich właścicieli, ostatecznie w 1950 roku ulokowano tam Spółdzielnię „Ceramika Artystyczna”. Chociaż o wiekowej tradycji i doświadczeniu niemieckich garncarzy chciano wtedy bardziej zapomnieć niż się na nich wzorować to nie można było zaprzeczyć, że w Bolesławcu warunki do tworzenia ceramiki nadal były wyjątkowo dogodne. Opuszczając Bolesławiec Tadeusz Szafran pozostawił skrupulatnie przeprowadzone badania gliny kamionkowej, oraz opracowane przez siebie receptury mas garncarskich, odlewniczych i polew. W tamtym okresie największym problemem z jakim borykała się Spółdzielnia był brak wykwalifikowanych pracowników i skomplikowane kwestie organizacyjne związane z ponownym uruchomieniem wytwórni. Dzięki zaangażowaniu do pomocy Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych we Wrocławiu, której wykładowcy i absolwenci czuwali nad estetyką i wysokim artystycznym poziomem wyrobów udało się nie tylko przywrócić fabryce dawną świetność ale również rozpocząć całkiem nowy rozdział w historii bolesławieckiej ceramiki.
Ceramika Bolesławiec obecnie
Przez lata Spółdzielnia Rękodzieła Artystycznego „Ceramika Artystyczna” w Bolesławcu zmieniała się i odnosiła coraz większe sukcesy. Zarówno w Polsce jak i na świecie. Zgarniała również prestiżowe nagrody i nieustannie doskonaląc swoje produkty. Obecnie tworzone przez Spółdzielnię naczynia są idealnym przykładem połączenia wielowiekowych tradycji z nowoczesnymi formami i tradycyjnym sposobem wzornictwa. Nadal żywe są również dawne tradycje garncarskie Bolesławca. Naczynia wytwarza się od lat według tych samych sprawdzonych technik. Przed zdobieniem wypala się je w temperaturze 800 stopni. Następnie już po ich udekorowaniu i pokryciu szkliwem wkłada się je do pieca jeszcze raz, tym razem na 1250 stopni. Proces ponownego wypalania trwa 15 godzin. Renesans przeżywa wspominana wcześniej metoda stempelkowa. Daje ona możliwość tworzenia praktycznie nieograniczonej ilości wzorów. Sprawia także, że dzięki ręcznemu zdobieniu każde naczynie jest jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne. Wśród najbardziej rozpoznawalnych wzorów bolesławieckiej ceramiki wymienić można pawie oczka, kropki, jagódki, kwieciste rozetki, czy rybie łuski.
To są piękne ekologiczne wyroby, które warto mieć w swoim domu. Od lat podziwiam ich kolorystykę i wzornictwo. Mialam okazję w zeszłym roku podziwiać ręczną pracę kobiet w manufakturze w Bolesławcu.
Zbieram ceramike od lat.Mieszkam w Niemczech i udalo mi sie znalezc na flomarkach b.ciekawe egzemlarze nowe i te starsze a nawet te sprzed wojny ze stemplami Buntzlauer.Pozdrawiam
Ceramika Artystyczna była na ul. Polnej w Bolesławcu.
Są osoby ( niestety juz nie zyjące ),które starały się aby zakład był robudowany i wyroby ceramiczne znane były na całym świecie. O tym nikt nie wspomina. A szkoda .
To są piękne ekologiczne wyroby, które warto mieć w swoim domu. Od lat podziwiam ich kolorystykę i wzornictwo. Mialam okazję w zeszłym roku podziwiać ręczną pracę kobiet w manufakturze w Bolesławcu.
Zbieram ceramike od lat.Mieszkam w Niemczech i udalo mi sie znalezc na flomarkach b.ciekawe egzemlarze nowe i te starsze a nawet te sprzed wojny ze stemplami Buntzlauer.Pozdrawiam
Ceramika Artystyczna była na ul. Polnej w Bolesławcu.
Są osoby ( niestety juz nie zyjące ),które starały się aby zakład był robudowany i wyroby ceramiczne znane były na całym świecie. O tym nikt nie wspomina. A szkoda .