Wiosna i jej symbole

Stefaniak "Wiosna na wsi"
Zobacz galerię 6 Zdjęć
Stefaniak "Wiosna na wsi"
Ręcznie rzeźbiony bocian
Busłowe łapy
Para folk ptaszków na gałęzi
Józef Chełmoński "Orka" (1896), Muzeum Narodowe w Poznaniu
Jare Gody

Wiosna w domu i zagrodzie, czyli zwiastuny wiosny na polskiej wsi

Wiosna… Wielu z nas zwraca uwagę na przebiśniegi, pierwsze wiosenne promienie słoneczne, dłuższy dzień (a przestawianie zegarków tuż, tuż!), lżejsze ubrania… Słowem – wszystko kwitnie! Wszystko odżywa!

A co było zwiastunem wiosny na polskiej wsi? Zapraszamy do lektury 🙂

Bocian – nie tylko dzieci…

Ręcznie rzeźbiony bocian

Ten majestatyczny ptak, który po dziś dzień budzi sensację nie tylko wśród dzieci, był obdarzany szczególnym szacunkiem i przyjaźnią. Nic dziwnego, symbolizował same dobre rzeczy: szczęście i powodzenie, wiosenną radość i oczywiście płodność (po dziś dzień krążą pogłoski, że niemowlęta przynosi bocian 😉 ). Przybycie bociana bezsprzecznie informuje nas, że wiosna na dobre zagości w naszej aurze. Mieszkańcy polskiej wsi zachęcali go do zakładania gniazda, kładąc na kalenicy domu zużyte narzędzia rolnicze takie jak np. brony, koła od wozu, ale także słomę, patyki czy różne błyskotki. Przyjmowano, że ten sympatyczny zwiastun wiosny powinien powrócić z ciepłych krajów do Polski najpóźniej w dniu 25 marca – w święto Zwiastowania Pańskiego, znanego także pod nazwą Matki Boskiej Zagrzewnej, Ożywiającej albo Roztwornej. Jego nieobecność zwiastowała nieurodzajny rok. Jednak jeżeli pojawił się zaraz po święcie Zwiastowania, a śniegi stopniały, powinna była nastać ciepła, wiosenna pogoda.

Zabicie bociana, uważano za grzech śmiertelny.

Zabiegi magiczne przywołujące wiosnę

Busłowe łapyWypiek zwany „bocianie/busłowe łapy”; źródło il.: http://potrawyregionalne.pl

Na powitanie bocianów, gospodynie w południowo-wschodniej Polsce (Podlasie) oraz na Kurpiach, piekły specjalne bułeczki w kształcie bocianich łap. W tamtym regionie znane były pod nazwą „busłowe łapy”, gdzie słowo busoł z języka białoruskiego znaczy właśnie „bocian”. Pieczywo przygotowywane przez gospodynie mogło mieć także kształt pługów lub bron. Był to zabieg, mający zachęcić bociany do pozostania w obejściu.

Józef Chełmoński "Orka" (1896), Muzeum Narodowe w Poznaniu

Józef Chełmoński „Orka” (1896); obraz znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Poznaniu

Innym zabiegiem, mającym dopomóc wiośnie w zagoszczeniu na dobre był zwyczaj podkładania przez gospodarza palmy albo ziela, poświęconego w ubiegłym roku, przed rozpoczęciem pierwszej, wiosennej orki.

Pierwsze pozimowe wypędzanie bydła przez gospodynie, miało miejsce 23 kwietnia (na dzień św. Jerzego oraz św. Wojciecha). Był to zabieg, mający chronić zwierzęta przed złymi mocami. Dodatkowo kładziono pod progiem obory palmę wielkanocną, jajko, sól, siekierę, nóż, kosę albo sierp. Następnie okadzano je dymem z ogniska, w którym uprzednio spłonęły zeszłoroczne palmy wielkanocne oraz wianki, poświęcone w trakcie minionych świąt Bożego Ciała lub Matki Boskiej Zielnej. Kredą, poświęconą w dzień Trzech Króli rysowano na krowich rogach znak krzyża. Gdy tego się nie uczyniło, wiejska czarownica mogła pozbawić ich mleka.

Na południu Polski, oblewano wodą pasterza, wypasającego bydło, a zdarzało się nieraz, że również krowy otrzymały solidne wiadro święconej wody na łby.

Symbolika ptaków

Para folk ptaszków na gałęzi

Nie tylko bocian odgrywał znaczącą rolę zwiastuna wiosny. Zauważano inne ptaki, zwłaszcza skowronki i jaskółki. Wierzono, że wybierają one na swoje zimowe schronienia miejsca budzące lęk, niebezpieczne dla człowieka w niektóre pory roku i dnia. I tak jaskółki (wedle wierzeń ludowych) miały zimować w stawach i jeziorach, zaś skowronki w polu za miedzą. Krążyły też pogłoski i legendy, jakoby jaskółki miały leżeć pod lodem, śpiące złączone jak sznur korali.

Kto pierwszy zobaczył przylatującą jaskółkę, mógł liczyć na powodzenie w życiu, ale ktoś, kto chciał dopomóc temu szczęściu i postanowił podpatrywać jaskółkę wlatującą do gniazda, mógł stracić wzrok.

Podobnie jak w przypadku bociana, wyrządzenie krzywdy jaskółce groziło srogimi karami od losu, najczęściej w postaci dolegliwości oraz chorób różnego rodzaju.

Grzmot – spętanie diabła

Ludzie na wsi wierzyli, że pierwszy wiosenny grzmot, był symbolem związanym z siłami ciemności. Powszechnie sądzono, że uderzenie pioruna zwiastuje pokonanie piekielnych mocy oraz chaosu; symbolizuje scalenie łańcucha, z którego diabeł wyzwalał się przez miniony rok. Dzięki piorunowi, ziemia „otwierała się” na przyjęcie roślin, co oznaczało, że wreszcie zawitała wiosna.

W niektórych rejonach Polski wierzono, że zakucie diabła w łańcuch dokonuje się w Niedzielę Wielkanocną.

A jak to było u Słowian?

Dawno temu, gdy na naszych ziemiach nikt jeszcze nie słyszał o chrześcijaństwie, a na pewno go nie praktykował, Słowianie witali wiosnę obrzędem zwanym Jare Gody – rozpoczynającym nowy rok wegetacyjny.

Nazwa święta wzięła się od imienia Jaryły/Jarowita – boga płodności i wiosny. Słowo „godъ” w prasłowiańskim języku oznacza „rok”, a jar – wiosnę. Co ciekawe, wśród obchodów Jarych Godów można dopatrzeć się wielu zbieżnych obrzędów z religią chrześcijańską.

Jednym z pierwszych zabiegów, mających na celu przywołanie wiosny był pogrzeb Starego Jaryły oraz Marzanny – bogini zimy. Para tych bóstw była ściśle związana z mitem płodności. Stary Jaryło stawał się młodym Jaryłą, zaś Marzanna – Dziewianną, swym wiosennym, młodszym wcieleniem. Głowę starego Jaryły symbolicznie odcinał jego następca, zaś Marzanna – jak dobrze wiemy – była palona lub topiona w równonoc wiosenną, a obrządkowi temu akompaniował hałas, mający przestraszyć złe duchy.

Następnie mężczyźni rozpalali na wzgórzach wielkie ogniska, przywołujące na ziemię ciepło i słoneczne promienie. Pleciono wiechy, z uzbieranych uprzednio leszczynowych oraz wierzbowych witek, które służyły do zatykania na dachach nowych budynków, by chronić ludność przed złem. W trakcie obchodów świątecznych, domostwa były okadzane, sprzątane i oczyszczane, pieczono również tradycyjne słowiańskie kołacze. Kulminacją święta była uczta, odprawiana na wzgórzu, połączona z radosnymi śpiewami i tańcami.

W trakcie Jarych Godów malowano jajka i obdarowywano się nimi nawzajem. Symbolizowały płodność i urodzaj. Oddawano cześć zmarłym przodkom, zostawiając na ich grobach jedzenie oraz napitek. Znany był również obrzęd Śmigusa Dyngusa – oblewano się wodą lub smagano po nogach rozkwitłymi witkami (w przypadku mężczyzn – dębowymi, w przypadku dziewcząt – brzozowymi lub wierzbowymi).

W dniu tego święta składano sobie sąsiedzkie wizyty. Grupy kolędnicze odprawiały tzw. „włóczebne”, śpiewając i wędrując od chaty do chaty. Dobry gospodarz powinien poczęstować taką grupę sowitym posiłkiem oraz obdarować malowanymi jajkami.

Jare GodyWiosna była szczególną porą roku dla Słowian; źródło il.: www.slowianowierstwo.wordpress.com

Bibliografia:

  1. Portal „Sławmy Słowian Świat” – www.slawoslaw.pl
  2. „Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne” – Barbara Ogrodowska, seria Ocalić od zapomnienia
  3. „Encyklopedia tradycji polskich” – Renata Hryń-Kuśmierek, Zuzanna Śliwa