Zaduszki i Wszystkich Świętych

Zaduszki. Jož Uprka, 1897
Zobacz galerię 6 Zdjęć
Zaduszki. Jož Uprka, 1897
Zaduszki. Ferdinand Waldmüller, 1839
Zaduszki. Godzina duchów. Witold Pruszkowski (1888)
Dziady na Białorusi, autor nieznany
Wędrowni dziadowie, fot. Michał Greim (1892)
Ogniska zaduszkowe

Listopadowe dni zadumy – Zaduszki i Wszystkich Świętych

Zaduszki to dzień, który przypomina nam o przemijaniu i ulotności życia. Pamięć o zmarłych, w każdej kulturze na świecie stanowi bardzo istotny element tożsamości. Również w Europie, święta ku czci zmarłych są obchodzone bardzo uroczyście i mimo, że nie zawsze „na smutno” to zawsze z należytym szacunkiem.

W Polsce rozpoczynają one miesiąc listopad. Wszystkich Świętych oraz Zaduszki to dni zadumy, kiedy w szczególny sposób wspominamy swoich bliskich. Czy powinny być przepełnione smutkiem? Przypatrzmy się genezie tych świąt…

Zaduszki. Ferdinand Waldmüller, 1839„Zaduszki” Ferdinand Waldmüller (1839), źródło il.: Stara Galeria Narodowa w Berlinie.

Na początek garść „suchych”, historycznych faktów

Wszystkich Świętych

Święto Wszystkich Świętych obchodzone 1. listopada, zostało ustanowione przez papieża Jana XI w 835 roku. W zamyśle miało to być święto ku czci zmarłych wyniesionych już na ołtarze, jak również tych nikomu jeszcze nie znanych.

Zaduszki

Dzień Zaduszny, zwany potocznie „Zaduszkami” obchodzony 2. listopada został ustanowiony ponad sto lat po dniu Wszystkich Świętych, a dokładniej w 998 roku, przez św. Odilona z francuskiego opactwa Cluny. Miała to być przeciwwaga dla pogańskich obchodów ku czci zmarłych, m.in. święta Dziadów. W Kościele katolickim jest to dzień nabożeństw i modlitw za wszystkich zmarłych, zwłaszcza w intencji tych, którzy wciąż przebywają w czyśćcu, a św. Odilon właśnie został ustanowiony ich patronem.

Dziady

Obyczaj Dziadów polega na zdobyciu sobie przychylności dusz, zstępujących na ziemię w nocy z 1. na 2. listopada. W tym celu, starano się zapewnić im syty posiłek (m.in. miód, kaszę, jajka, kutię i wódkę) oraz odprawiano specjalne nabożeństwa na cmentarzach lub bezpośrednio na grobach przodków. Po dzień dzisiejszy, Dziady obchodzone są w niektórych regionach wschodniej Polski, a także w części Rosji, na Białorusi i Ukrainie. Dziady kultywowane są po dziś dzień przez część ruchów rodzimowierczych (zwanych również pogańskimi), zwykle pod nazwą Święta Przodków.

Obrzęd Dziadów był oczywiście inspiracją dla Adama Mickiewicza, a ściślej dla II części jego dramatu pt. „Dziady”. Etnografowie są zdania, że wieszcz stworzył jednak pewnego rodzaju kreację, odbiegającą nieco od rzeczywistości, bowiem obrzęd dziadów w XIX-wiecznej Polsce, naznaczonej już chrześcijańskimi obrzędami, odbywał się na cmentarzach (przy grobach przodków) lub w domach.

Dziady na Białorusi, autor nieznany„Dziady na Białorusi”, autor nieznany, rok powstania nieznany; źródło il.: www.wikipedia.org

A teraz – jak te dni zadumy wyglądały w praktyce?

Jak niejednokrotnie w etnografii, widoczna jest i tutaj bardzo ciekawa zależność: Kościół swoje, a lud swoje. Owszem, brali udział w nabożeństwach, owszem modlili się za dusze zmarłych, owszem przestrzegali reguł ustanowionych w tym dniu przez Kościół, ale… zachowali również wiele obyczajów, które przejęli od pogańskich przodków. Uważa się powszechnie, że święto ku czci zmarłych było szczególne dla Słowian zachodnich, Celtów czy Germanów, którzy właśnie jesienią organizowali obchody ku ich czci.

Dniu Zadusznemu zwłaszcza blisko do tradycji celtyckich, dla Celtów rok obrzędowy rozpoczynał się właśnie w listopadzie.

Noc zaduszkowa szczególnie rozpalała wyobraźnię ludności. Wierzono, że w nocy z 1 na 2 listopada na ziemię zstępują dusze zmarłych, dlatego zostawiano im uchylone drzwi domostw oraz furtki prowadzące do obejść. Ponadto na dusze czekało jadło (najczęściej chleb, ale również inne słodkie wypieki) i napitek (np. flaszka z wódką).

Zaduszki. Jož Uprka, 1897„Zaduszki” Jož Uprka (1897), źródło il.: Galeria Narodowa w Pradze

Mimo walki Kościoła z obrządkami pogańskimi, lud wierzył, że tej nocy w parafiach odbywają się Msze święte odprawiane przez zmarłych kapłanów dla zmarłych wiernych. Dlatego w noc zaduszkową zostawiano otwarte drzwi do świątyni oraz rozłożony na ołtarzu mszał.

Na Podlasiu zostawiano na stole miskę pełną sytego kisielu owsianego, który stał tam przez całą noc. Na terenach wschodniej Polski, wyznawcy prawosławia najdłużej zachowali w swej pamięci „obyczaj ugaszania dusz”, który polegał na pozostawianiu na stołach prawdziwej uczty. W jej skład wchodziły m.in.: bób, groch, soczewica oraz kutia (tak, ta sama, którą przygotowywano na wigilijny stół) oraz wódka. W dzień wszystkie te smakołyki zanoszono na cmentarz i składano na grobach, skrapiając je kilkoma kroplami wódki.

Z kolei na Opolszczyźnie wierzono, że dusze zmarłych dzieci wracają w noc zaduszkową na ziemie pod postaciami ptaków i z gałęzi obserwują żałobne procesje, wyczekując modlitw.

Zaduszki. Godzina duchów. Witold Pruszkowski (1888)Zaduszki. Godzina duchów., Witold Pruszkowski (1888), źródło il.: Muzeum Narodowe w Warszawie

Postaciami szczególnie widocznymi w tym czasie byli tzw. dziadowie kościelni – żyjący z datków pobożni pielgrzymi, krążący między parafiami. Wierzono, że modlitwa takiego dziada będzie na pewno wysłuchana, dlatego hojnie (na miarę swoich możliwości) obdarowywano go datkami (pieniędzmi lub chlebem, a czasem nawet garnuszkiem kaszy), w zamian prosząc o westchnienie w intencji zmarłego krewnego. Niektórzy gospodarze zapraszali dziada do swoich domostw na nocleg. Wierzyli, że pod jego postacią może kryć się zmarły z ich rodziny.

Wędrowni dziadowie, fot. Michał Greim (1892)Dziadowie z okolic Kamieńca Podolskiego (Ukraina, obwód Chmielnicki), fot. Michał Greim (1892), źródło il.: „Wisła”, t. 16 [za:] MuzykaTradycyjna.pl

Na drogach rozpalano wielkie ogniska, aby dusze zmarłych mogły przy nich się ogrzać i nabrać sił przed długą drogą powrotną w zaświaty. Ogień miał także chronić żyjących przed duchami i upiorami. Rozpalano go szczególnie na grobach osób zmarłych nagłą śmiercią, a zwłaszcza na mogiłach samobójców, grzebanych pod murami cmentarza. Pozostałością po tym obrzędzie są współcześnie znicze, które ustawiamy na nagrobkach naszych bliskich.

Ogniska zaduszkoweŹródło il.: https://www.fordon.pl/zaduszki-na-wyszogrodzie/

Dziś porządkujemy groby naszych przodków, dawniej porządkowano całe chaty. Na Podhalu „sprzątali po izbach, myli szczotkami ściany drewniane, sufity, piece bielili wapnem” [cyt. za: R. Hryń-Kuśnierek, Z. Śliwa „Encyklopedia tradycji polskich, s. 92].

W dniu zadusznym zakazane były określone roboty domowe takie jak: szycie, przędzenie, prasowanie, rąbanie drewna, cięcie sieczki czy wylewanie brudnej wody przez próg. Wszystko to dla bezpieczeństwa dusz, krzątających się wtedy po domostwie.

Szczególnie uważano na rozstaje dróg, mosty i młyny, gdzie wedle wierzeń straszyły dusze potępione.

*

Niebawem i my staniemy nad grobami naszych przodków. Czy uśmiechniemy się na ich wspomnienie? Czy popadniemy w zadumę?…

Bibliografia:

1. R. Hryń-Kuśmierek, Z. Śliwa „Encyklopedia tradycji polskich” (1998)

2. B. Ogrodowska „Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne” (2007); seria Ocalić od zapomnienia